Tęsknie... za czym?
za dawnym życiem chodź było one tak popaprane tak nie idealne a ja tęsknie....
kiedyś myślałam gorzej być nie może... jaka głupia wtedy byłam!!!
Teraz jestem na dnie samotna na samym dnie jak się od niego odbić? jak wstać po kolejnym pierdolonym upadku?? i czy w ogóle warto?
próbuję, wyciągam rękę, proszę, błagam wołam o pomoc... odwracam głowę patrzę na prawo później spojrzę w lewo i wiecie co? wiecie co widzę?? nic pustkę nie ma nikogo.... czuję się jak samotna dziewczynka skulona, drżąca, przerażona, zagubiona, która nie wie gdzie jest, nie wie co ma robić.... błądzącym wzrokiem szuka wyjścia, szuka swojej drogi lecz jej nie ma w okół tylko ciemność tylko pustka.....
Ilekroć wstaję podnoszę się tym gorzej dla mnie, każdy kolejny upadek jest silniejszy co raz bardziej boli... z dnia na dzień co raz mniej sił... co raz mniej wiary w cokolwiek... jednak ta nadzieja nie pozwala mi odejść. ta głupia nadzieja, że gdzieś tam jesteś, że jeszcze przyjdziesz po mnie... otrzesz łzy, spojrzysz mi w oczy i po prostu nie odejdziesz..... pozostaniesz na zawszę przy mnie będziesz......
Jednak ta nadzieja to głupota
"łzy nie są oznaką naszej słabości tylko tego, że nasze serce jeszcze nie wyschło..."
wiesz, ja nauczyłam się, że nie warto wierzyć w ludzi, lepiej stracić jakąkolwiek nadzieję, lepsze to niż kolejne rozczarowanie.
OdpowiedzUsuńidentyfikuje się z tym co tu zamieściłaś. trzymaj się jakoś.
pięknie piszesz... masz talent
OdpowiedzUsuńZawsze tak jest, po jakimś czasie uświadamiamy sobie jak kiedyś mimo wszystko było lepiej, ale wtedy jest już za późno. Jednak zawsze można coś zmienić, iść do przodu. Musimy. Nigdy nie wiesz co Cię jeszcze czeka. Trzymaj się :)
OdpowiedzUsuń