środa, 15 lutego 2012

Ucieczka

 Ucieczka

Wybiegam... uciekam...
dokąd??
nie wiem...
przed siebie biegnę...
po co??
by przestać....
by... przestać istnieć...
Biegnąc nie znikniesz....
Ale ucieknę.
od czego??
Od Niej od Niego... 
wiesz, że to nic nie da
Mylisz się to, mi pomoże
w czym??
W zapomnieniu....
o czym??
O tym....
o tym, że dla Nich nikim jestem...      

Po godzinnym spacerze w deszczu  zrozumiała, że tu szczęścia nie ma i nie będzie. Nie wie gdzie jest Jej miejsce na Ziemi... nie wie czy w ogóle odnajdzie gdzieś swój kąt, w którym będzie szczęśliwa i będzie on tylko dla niej. Tak bardzo samotna jest, a mimo wszystko chcę bardziej samotna być... to chore... jak można chcieć w samotności żyć?? Tak bardzo chciałaby zniknąć chodź na chwilę przestać istnieć, albo żeby to świat się zatrzymał i żeby te dni tak szybko jej nie uciekały...
Dzisiejszej nocy po raz kolejny odsłoni firankę spojrzy przez okno na niebo nie dostrzeże w nim ani jednej gwiazdy... tylko chmury nic po za tym...  tak jak to niebo szare zachmurzone, takie całe życie Jej jest.... co poradzić może? dobrze wie, że tutaj nic zależne od niej nie jest... a ona sama nie wiele może... 
Jutro wyjdzie na ulicę... pójdzie na spacer co zobaczy?? pełno nie znajomych twarzy biegnących gdzieś nie wiadomo po co... nie dostrzeże w nich nic... nie będzie na to czasu... później usiądzie się samotnie na ławce... będzie patrzeć w okna swojego domu i myśleć jak bardzo chciałaby tam dziś nie wracać...


 
siedząc na tej ławce nie dostrzega piękna, które ją otacza, 
a raczej brutalność tego świata....

dziękuję wszystkim za komentarze pod poprzednią notką.

wtorek, 14 lutego 2012

Dziękuję Ci

Kocham Cię, wiesz?
Nie patrz tak na mnie 
Ja wiem Ty nie kochasz mnie,
Ale to nic...
Ja i tak szczęśliwa mogę być...
Zdziwiony jesteś??
Nie dziw się...

Dziękuję Ci 
Czemu taką minę masz?
Nie wiesz za co te podziękowanie?
W sumie myślisz, przecież ją zraniłem
Ale wiesz co piękne w tym jest??
Dzięki Tobie wiem, że moje serce...
Moje serce jeszcze kochać może...
I nie ważne, że ta miłość nie odwzajemniona..
Ale jest ogrzewa dziś serce me!
 

Wiem myślisz, jak można cieszyć się miłością nie odwzajemnioną... sama nie wie jak to jest, że myśląc o Nim uśmiech na twarzy ma i wie, że jej nie jest  i nigdy już nie będzie, ale przez tą krótką chwilę pokazał Jej, że szczęśliwa może być... odszedł, zostawił, myślała, że zranił, ale dał Jej najpiękniejsze uczucie na świecie...

Mirando en el cielo siempre me acuerdo de Ti.














A teraz idź już
No idź 
Ale zapamiętaj mnie taką...
Jaką zapytasz?
Szczęśliwą z uśmiechem na ustach....

wtorek, 7 lutego 2012

tęsknota........

Tęsknie... za czym?
za dawnym życiem chodź było one tak popaprane tak nie idealne a ja tęsknie....
kiedyś myślałam gorzej być nie może... jaka głupia wtedy byłam!!! 
Teraz jestem na dnie samotna na samym dnie jak się od niego odbić? jak wstać po kolejnym pierdolonym upadku?? i czy w ogóle warto? 
próbuję, wyciągam rękę, proszę, błagam wołam o pomoc... odwracam głowę patrzę na prawo później spojrzę w lewo i wiecie co? wiecie co widzę?? nic pustkę nie ma nikogo.... czuję się jak samotna dziewczynka skulona, drżąca, przerażona, zagubiona, która nie wie gdzie jest, nie wie co ma robić.... błądzącym wzrokiem szuka wyjścia, szuka swojej drogi lecz jej nie ma w okół tylko ciemność tylko pustka..... 


Ilekroć wstaję podnoszę się tym gorzej dla mnie, każdy kolejny upadek jest silniejszy co raz bardziej boli... z dnia na dzień co raz mniej sił... co raz mniej wiary w cokolwiek... jednak ta nadzieja nie pozwala mi odejść. ta głupia nadzieja, że gdzieś tam jesteś, że jeszcze przyjdziesz po mnie... otrzesz łzy, spojrzysz mi w oczy i po prostu nie odejdziesz..... pozostaniesz na zawszę przy mnie będziesz......
Jednak ta nadzieja to głupota



"łzy nie są oznaką naszej słabości tylko tego, że nasze serce jeszcze nie wyschło..."